Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Św. Antoni Maria Zaccaria

Św. Antoni Maria Zaccaria

12 Medytacji nad obrazem św. Antoniego Marii Zaccarii wiernego sługi Jezusa

VIII. Niewidzialne związane ręce

„Kazali Jezusa związanego odprowadzić i wydać Go” (Mk 15,1)

Związali Jezusowi ręce, te które wcześniej dotykały trędowatych (Mt 8,3; Łk  5,13), chorych (Mt 14,36; Mt 9,18-

26; Mk 5,30), opętanych (Łk 8,26-34) i umarłych (J 12,7), teraz one są związane sznurem  jedna z drugą. Ból płynie w Jego żyłach, aż do rąk (…). A Jezus składa swoje ręce i zachowuje je w całkowitym bezruchu, by nie stawiać oporu i bezgranicznie poddać się woli swojego Ojca niebieskiego: „W moje ręce przyjmuję wszystko, czego zapragnie mój Ojciec” (por. J 6,38). 

„Jeżeli prawica twoja skłania cię do grzechu, odetnij ją i wyrzuć. Lepiej jest ci stracić jedną część ciała, niż całe twoje ciało iść do piekła” (Mt 5,30). W rzeczywistości ręka może zrobić wiele złych rzeczy, ale także i dobrych.  W życiu codziennym można usłyszeć o zdarzeniach gdy rodzic podnosi rękę, by ukarać swoje dziecko lub mu pogrozić. W innym miejscu widzimy człowieka, który podnosi rękę przeciwko drugiemu. Ale może też być źródłem błogosławieństwa – jak wtedy, gdy ksiądz błogosławi nas znakiem krzyża św. lub gdy wyciągamy rękę do potrzebujących, lub gdy rodzic przytula do serca zalęknione dziecko.  

A Jezusowe ręce, co czynią? Jezus zaś nie podnosi swoich dłoni, aby uderzyć drugiego człowieka, lecz, aby go pobłogosławić lub też aby człowiek mógł odczuć ich dotknięcie dobroci i ludzkiej delikatności.   Jednakże Jezus pozwolił, aby jego ręce zostały związane…,        a później przybite gwoździami na krzyżu. Tak, pozwala skrępować swoje ręce, abyśmy my mogli być wolni!  

W tych momentach Jezus ukazuje nam niepojęty cud objawienia się Bożej obecności, we wszystkim co czynił,  a nade wszystko w swoich cierpieniach! Bóg stworzył nas „wolnymi”, wolni do dokonywania „moralnych wyborów, włączając w to przyjęcie lub odrzucenie Bożej łaski”. Jezus to szanuje. Nie chcąc narzucać się naszej wolności, pozwala się związać, aby nasze wybory były wolne. 

Św. Antoni Maria w swoich pismach kilkakrotnie wspomina o obecności ręki Bożej  Opatrzności w naszym życiu: „Wszystko jest bezpieczne, dopóki Bóg wyciąga ręce” (Kazanie III); „Nie powinniśmy zbytnio zawracać sobie głowy tym, co się dzieje, ponieważ z Bogiem wszystko jest możliwe – niezaprzeczalna prawda, której prawie dotykamy własnymi rękami” (List IV); „Czy nie widzisz, że On sam otworzył ci drzwi własnymi rękami?” (List VI), tak jakby chciał nam powiedzieć, że cokolwiek byśmy czynili lub gdziekolwiek byśmy byli, zawsze, ale to zawsze i nieprzerwanie znajdujemy się w  rękach Bożej Opatrzności.   

„Nie pomniejszajcie powołania, które zostało Wam dane (Por. 

Ef 4,1). Jeśli tego bardzo pragniecie, będziecie i prawdziwymi dziećmi  naszego świętego Ojca i wielkich świętych, a Chrystus rozpostrze nad wami swoje dłonie” (List VI). 

Podziel się z innymi:

Facebook
Twitter
LinkedIn